Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Mexico

Down Icon

Julia Navarro: „Bez nas nie ma historii”.

Julia Navarro: „Bez nas nie ma historii”.

W wywiadzie hiszpańska pisarka Julia Navarro podkreśla rolę kobiet w historii, choć nie zawsze mówi się, że są obecne, i stara się to podkreślić w swojej powieści Chłopiec, który przegrał wojnę z dwoma bohaterami żyjącymi w dwóch dyktaturach: sowieckiej i frankistowskiej .

„Myślałam o historii (...), która mówiłaby o tym, co oznaczają reżimy totalitarne, niezależnie od ich koloru skóry, ponieważ rola tych dwóch kobiet (Hiszpanki Kleotyldy i Sowietki Anyi) wydała mi się fundamentalna” – powiedziała Navarro po prezentacji swojej powieści, opublikowanej przez Plaza & Janés, w Bogocie.

Dlatego dodaje: „ Kobiety są częścią historii, zawsze tam byłyśmy , choć nie zawsze mówiono, że tam byłyśmy, ale bez nas nie ma historii”.

Kreatywność i przeciwności losu

Jedną z inspiracji dla hiszpańskiej pisarki do napisania jej najnowszej książki była Rosjanka Anna Achmatowa , jedna z głównych przedstawicielek poezji akmeistowskiej, zapamiętana ze względu na swój sprzeciw wobec reżimu Józefa Stalina w pierwszej połowie XX wieku.

„Napisałam tę książkę, ponieważ 40 lat temu odkryłam poetkę Annę Achmatową, która skłoniła mnie do refleksji nad tym, co utrata wolności oznacza dla twórców, pisarzy, malarzy i wszystkich osób zaangażowanych w jakąkolwiek działalność artystyczną” – mówi Navarro.

Ich bohaterki, Cleotilde i Anya, dzięki swemu talentowi ukazują niezadowolenie, jakie odczuwają w obliczu beznadziejności życia pod rządami dyktatur i przemocy, które odebrały im wiele rzeczy, w przypadku Hiszpanki nawet jej syna Pabla.

Zdjęcie archiwalne pisarki Julii Navarro podczas podpisywania książek. EFE/Quique García Zdjęcie archiwalne pisarki Julii Navarro podczas podpisywania książek. EFE/Quique García

Wyrywanie z korzeniami

Innym centralnym tematem książki, podobnie jak w przypadku większości prac Navarro, jest przesiedlenie , a 71-letnia hiszpańska pisarka twierdzi, że „problem imigracji nie jest problemem politycznym ani ekonomicznym, jest problemem humanitarnym”, dlatego chce, aby jej głos „był głosem tych, którzy nie mają głosu”.

Na całym świecie tysiące ludzi ucieka (...), opuszczają swoje kraje, domy, rodziny, życie, uciekając przed przemocą, wojną, głodem, ubóstwem, więc podnoszenie świadomości na temat tego, co to oznacza, wydaje mi się niezwykle ważne” – mówi.

Navarro zauważa, że ​​„wiele osób dociera do bram Europy” i uważa, że ​​ważne jest przeanalizowanie sposobu, w jaki są przyjmowane, gdyż konieczne jest „wczucie się w sytuację ludzi, którzy muszą opuścić” swoje domy.

„Wcielamy się w kogoś, kto musi zostawić wszystko za sobą, oduczyć się, jak wyglądało jego życie, aby poznać zwyczaje, język, kulturę kraju, do którego przybywa. Jeśli wcielam się w tych ludzi, to mnie to przeraża, ponieważ myślę, że muszą dokonać naprawdę tytanicznego wysiłku, a my nie jesteśmy w stanie ich przyjąć i traktować z człowieczeństwem” – mówi.

Zdjęcie archiwalne pisarki Julii Navarro podczas podpisywania książek. EFE/Quique García Zdjęcie archiwalne pisarki Julii Navarro podczas podpisywania książek. EFE/Quique García

Zapomniane wojny

Hiszpański pisarz przypomina, że ​​nie tylko na Ukrainie i w Strefie Gazy szaleją wojny na całym świecie, ale że trwa ponad 20 innych konfliktów, podczas których cierpią dzieci i swoją perspektywą dotykają całe społeczeństwo.

„Zapominamy o perspektywach tak wielu innych dzieci w tak wielu innych miejscach, gdzie obecnie dochodzi do wojny i przemocy. Dlatego wydaje mi się trochę niesprawiedliwe, że skupiamy się tylko na dwóch konfliktach , które są transmitowane w telewizji, a zapominamy o innych konfliktach, które mają miejsce w innych częściach świata” – mówi.

Dlatego dodaje: „Chcę powiedzieć , że dzieci Sudanu są tak samo ważne jak dzieci Ukrainy czy dzieci Gazy, a mimo to o nich nie mówimy. Ale to nasza wina. Musimy skupić się na wszystkim, co dzieje się wszędzie. Nie ma ważniejszych wojen”.

Jego zdaniem dotyczy to również reżimów totalitarnych i autokratycznych, takich jak te opisane w książce „Chłopiec, który przegrał wojnę”.

„Totalitarne i autokratyczne reżimy istniały w ubiegłym stuleciu i istnieją w tym. Teraz, gdy pukają do naszych drzwi, nagle się boimy , ale gdybyśmy wzięli mapę pokazującą, ile demokracji jest na świecie (...), zdalibyśmy sobie sprawę, że na świecie jest bardzo mało demokracji” – podsumowuje Navarro.

Clarin

Clarin

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow